Sobota 19 wrzesień 2014 r.
Wczesna pobudka, trzy godziny jazdy pociągiem i
już o 10:00 byłem na miejscu - w Bibliotece Uniwersyteckiej w Warszawie.
Odbywał się tam finał EUCYS. Jest to
konkurs dla młodych naukowców z całego świata - uczniów gimnazjum i
liceum.
Razem z panią Grażyną Kędzia i nauczycielami scratchowania obsługiwaliśmy
stoisko Mistrzów Kodowania. Pokazywałem swoje projekty i tworzyłem nowe.
Pomagałem też młodszym dzieciom ,,kodować’’. Dorośli z Polski i innych krajów
także zainteresowali się scratchem .
Po południu wybrałem się z panią do Centrum Nauki
Kopernik. Bawiliśmy się tam wyśmienicie. Kilka godzin zwiedzaliśmy przeróżne wystawy.
Około 18:00 wróciliśmy ponownie na stanowisko Scratcha. Pojawił się tam kolejny Mistrz Kodowania –
Krzysztof – uczeń gimnazjum w Koninie, pasjonat kostki Rubika. Razem
,,kodowaliśmy’’ aż do późnego wieczora.
Po zameldowaniu się w eleganckim, 5- gwiazdkowym hotelu poszliśmy na kolację w mieście. Po drodze
odwiedziliśmy nowoczesny sklep komputerowy. Zamiast koszyków na zakupy i zwykłych kas używa
się tam tabletów. Jednak uważam, że tradycyjne sklepy są lepsze. Nie potrzeba w
nich aż tylu pracowników do tłumaczenia obsługi tabletów i bankomatów. Chociaż
zabawy i śmiechu podczas takich zakupów było sporo.
Gdy wróciliśmy do hotelu było już ciemno. Zmęczeni
po ciężkim i bardzo ciekawym dniu poszliśmy spać.
Niedziela 20 wrzesień 2014r.
Tym razem wstaliśmy później, bo nie musieliśmy
spieszyć się na żaden pociąg J. Zjedliśmy pyszne śniadanie i tak jak dnia poprzedniego, o godzinie 10:00
pojawiliśmy się przy stoisku Scratcha. W niedzielny poranek nie było wielu
chętnych do programowania. Poszliśmy więc obejrzeć wystawy i projekty
naukowców z całego świata! Były to eksperymenty i pomysły z różnych
dziedzin: matematyki, fizyki, medycyny,
środowiska itp. Był tam także robot zrobiony z części konsoli do gier!
Niestety już o godzinie 12:50 z dworca odjeżdżał
nasz pociąg. Przed południem nastał czas pożegnań. Zabraliśmy walizki i
ruszyliśmy w drogę! Pociąg miał opóźnienie i tym razem spędziliśmy w nim ponad
4 godziny. Jednak droga powrotna zleciała szybko. Podczas niej rozmawiałem
z panią o naszym wspaniałym pobycie w Warszawie, czytałem książki i jak zwykle grałem
na telefonie J.
Do Poznania wróciliśmy około godz. 17:00. Zdążyłem
na finałowy mecz siatkówki reprezentacji
Polski .J
Cezary Wystup
Pełna galeria - http://sp58poznan.edupage.org/album/?#gallery/216
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz